Wygląda to tak: bolą plecy, pojawia się ból między łopatkami, odstają żebra, a klatka piersiowa wygląda jakby cały czas znajdowało się w niej powietrze. Tak wygląda ciało gdy wydech jest zbyt krótki. To jest właśnie hiperinflacja dynamiczna płuc.
Taka historia:
Do mojego gabinetu wchodzi najpierw klatka piersiowa wielkości mojego stołu, a za nią reszta mojego pacjenta. Można by powiedzieć – na klatę dobrze wchodzi 😀 Nic tylko pozazdrościć.
Jednak nie ze mną takie numery, nie bez powodu się przecież widzimy 😀
Następnie przechodzimy do rozmowy by dowiedzieć się co jest przyczyną tej wizyty.
No i tutaj zaczyna się wymienianie problemów, które najcześciej słyszę jednak od różnych osób, a tutaj padają jedna za drugą jak z karabinu:
- Bolą mnie plecy w odcinku lędźwiowym,
- Mam wrażenie, że nie mogę wziąć głębokiego oddechu.
- Boli mnie coś pod łopatką.
- Mam problem z barkiem.
- Szybko się męczę na siłowni.
To ja, już na pewniaka, mówię: zrób wydech.
I wtedy ja już widzę co się dzieje – próby wydechu są, ale ciało wcale nie chce jego zrobić.
Jednak żeby dokładnie wszystko ocenić robimy testy funkcjonalne, które pozwalają nam określić ustawienie miednicy, łopatek oraz oglądam postawę ciała.
Jak już sprawdzę wszystko to zazwyczaj pada diagnoza: postawa wyprostna i hiperinflacja dynamiczna.
Ja: Dużo ćwiczysz?
Pacjent: Tak, mniej więcej 3-4 razy w tygodniu.
Ja: Od dawna?
Pacjent: Jak chodzę na siłownię to będzie już 3 lata.
Ja: Ok, nie będziesz zadowolony (tutaj pokazuję balonik). Kładź się. Musisz nauczyć się oddychać.
/Taki schemat może, ale nie musi, występować razem. Jednak warto wiedzieć, że oba zaburzenia są mechanicznie ze sobą powiązane i będą zaburzać mechanikę pracy całego tułowia oraz stawów ramiennych. Celem powinno być dążenie do osiągnięcia “stanu wydechu”./