Ból nauczył mnie najważniejszej rzeczy na temat oddechu. I tę jedną rzecz chcę Ci przekazać.
Przypomnij sobie jak ostatnio idąc na bosaka zdarzyło Ci się palcami stopy uderzyć w róg łóżka (czy cokolwiek innego co zazwyczaj atakuje Twoje małe palce). Co wtedy się dzieje z Twoim oddechem?
Najczęściej wstrzymujemy oddech. Zapowietrzamy się. I jest to naturalne. Ale gdy ból jest przewlekły lub się powtarza ta strategia już nie koniecznie będzie dobra.
❓Czy zdarzyło Ci się doświadczyć bólu, który w skali od 0 do 10 ocenisz na 10?
Ja 10 daję bólowi towarzyszącemu skurczom macicy po porodzie (myślałam, że zemdleje, skurcze porodowe dostają 9). Po 7h skurczów rozwierających nie odważyłam się rodzić bez znieczulenia.
😫Nie wiem czy są jakieś bóle, które można porównać do tych porodowych, ale przypuszczam, że każdy z nas ma swój punkt odniesienia związany z max odczuwanym bólem.
❗️Pamiętaj też, że wszyscy mamy inną percepcję, inne ciało, inne doświadczenia.
❓Ale pytanie też jakie mamy sposoby na radzenie sobie z bólem?
🧘🏻♀️Mnie przez te 7h ratował oddech. I mówię to bez cienia ściemy. Mam w ogromnym automacie, że gdy pojawia się silny ostry ból odrazu biorę wdech nosem i potem robię dłuuugi kontrolowany wydech (nosem lub ustami/w zależności od intensywności bólu). Wiem, że „na sucho” może to brzmieć – łatwizna. Ale teraz pomyśl, że towarzyszy Ci ból, który odcina Ci myślenie, zaciska i nie pozwala oddychać. Pamiętać w tej sytuacji o kontroli oddechu jest naprawdę trudno.
❕Musisz zadbać o ten automat. To wymaga treningu. I już pal licho wszystkie inne ćwiczenia oddechowe, metody i treningi.
🔝Jak masz nauczyć się JEDNEJ RZECZY NA TEMAT ODDECHU niech to będzie:
Wdech
Długi, powolny wydech.
Wdech
Długi, powolny wydech
…
👉🏼Mimo okoliczności, mimo emocji jakie Ci towarzyszą da Ci to przewagę nad swoim układem nerwowym:
– Przeciągnie uwagę z bólu/stresu na oddech
– Złagodzi hiperwentylację, która obniża próg odczuwania bólu
– Poprawi nastrój, co również może zmienić percepcję bólu.